Daniel Day-Lewis przyjął rolę w filmie, ponieważ był wielbicielem poprzedniej produkcji Paula Thomasa Andersona "Lewy sercowy" z 2002 roku. Według producent JoAnne Sellar film by w ogóle nie powstał, jeśli Day-Lewis odrzuciłby propozycję zagrania w nim.
Daniel Day-Lewis wzorował głos i charakteryzację Daniela Plainview na starych nagraniach reżysera, scenarzysty i aktora - Johna Hustona. Artykuł Christophera Goodwina w londyńskim Sunday Times ujawnia, że reżyser filmu, Paul Thomas Anderson, wysłał Day-Lewisowi dokumentacje Hustona w czasie, gdy przygotowywał się on do roli.
Początkowo to Kel O'Neill miał zagrać rolę Eli Sundaya. Aktor został jednak zastąpiony przez Paula Dano już po rozpoczęciu zdjęć.
W jednej scenie Eli Sunday mówi, że odwiedzi miasto Taft. Akcja filmu rozgrywa się jednak w czasach, w których ta miejscowość nazywała się Moron.
W trakcie sceny pożaru szybu można dostrzec, że Plainview ma na sobie buty z nowoczesną podeszwą. Film rozgrywa się jednak wiele dekad przed jej wynalezieniem.
Film kręcono w Lompoc, El Mirage Dry Lake, Los Angeles, Santa Clarita (Kalifornia, USA), Marfa, Shafter (Teksas, USA) i Lakewood (Waszyngton, USA).
Akcje filmu rozgrywa się w Bakersfield w Kalifornii, ale zdjęcia kręcono w miasteczku Marfa położonym przy granicy z Meksykiem. Zdecydowano się na taki wybór, ponieważ w Marfie znajduje się wiele porzuconych szybów naftowych z początków XX wieku.
Film realizowano od 5 czerwca do 25 sierpnia 2006 r.
Daniel Day-Lewis improwizował mówiąc w filmie o obywatelach miasta Little Boston i o budowaniu tam szkół. Reżyser Paul Thomas Anderson powiedział, że było to wyśmienite i pozostawił to w filmie.
Paul Thomas Anderson nie był do końca zdecydowany, gdzie zacząć poszczególne sceny filmu. Postanowił więc nakręcić tę samą scenę w czterech różnych miejscach i o różnym czasie. Sceneria, w której powstała najlepsza według niego wersja, posłużyła za miejsce kręcenia filmu.
Film został dedykowany Robertowi Altmanowi.
Film znalazł się na 3. miejscu listy 10 najlepszych filmów 2008 roku, wybranych przez recenzentów miesięcznika "Film".
Jest to jedyny film Paula Thomasa Andersona, w którym nie występuje Philip Seymour Hoffman.