Jak dla mnie ta ostatnia scena była po to, by pokazać że dla Damona życie jakby się skończyła i łatwo się pogodził ze śmiercią. Dlatego mówi tak bezosobowo "No dobra". Scena według mnie jest całkiem udana i zaliczyłem ją na plus filmu. Jak oglądałeś oryginalną wersję (Piekielną Grę) to tam pod sam koniec jest scena, która zupełnie nie pasuje do amerykańskiego kina i w takim klimacie jaki jest w Infiltracji wydałby się trochę zabawna, za to w azjatyckim kinie jest jak najbardziej na miejscu. Dlatego w remaku dodano to zakończenie.

Zabił go z zimną krwią, ponieważ wiedział, że to on wystawił na śmierć Queenana i maczał palce w śmierci Costigana. W zakończeniu chodziło o to, że postać grana przez Damona pozbyła się wszystkich wokół i gdy wydawało się, że wszystko ujdzie mu na sucho Dignam wymierzył w pewnym sensie sprawiedliwość. Ogólnie bardzo mi się ta końcówka podobała i uważam ją za jedną z największych zalet tego rewelacyjnego filmu. Pozdrawiam.

dzieki za wyjasnienia...staralem sie szukac jakich wymyslnych tez ,a tu takie proste "zabili zlego pana"

"ponieważ wiedział, że to on wystawił na śmierć Queenana i maczał palce w śmierci Costigana" tylko skąd on to wiedział? Domyślił się? 100% dowodów nie miał, żeby od razu go zabijać, chyba że coś mi umknęło. Końcówka jak dla mnie na plus, bo myślałem, że wątek końcówki pójdzie od pani psycholog.

Leże sobie w łóżeczku czytając komentarze do moich ulubionych filmów i przypadkiem trafiam na Twój komentarz i zaczynam się zastanawiać czy to ja jestem genialny czy Ty ułomny :/. Po chwilowych przemyśleniach dochodzę do wniosku "Eeeeee ja geniuszem-nieeee, Einstein tak, Kopernik też, ale ja, co to to na pewno nie" więc flowwere przykro mi... Przemyśl to jeszcze raz wszystko podane jest jak na dłoni ehhhhh....

Droga Syrenko oglądałem film raz, bo na moje jest za dużo filmów, żeby oglądać je po dwa czy więcej razy, poza tym czas mi na to nie pozwala. Nie mam co przemyślać, bo film oglądałem tydzień przed napisaniem komentarza i nie pamiętałem szczegółów więc napisałem żeby ktoś wyjaśnił, bo temat i tak już był ospojlerowany. Ułomny jesteś ty pisząc coś i nie podając konkretów, więc może najpierw przeczytaj parę razy temat, który brzmi ?O co biega z tym zakonczeniem ???? a potem napisz coś (sensownego).

P.S. Nie pisz "gejuszu" wielkimi literami zwrotów grzecznościowych obrażając kogoś.

Końcówka jet taka a nie inna bo jest to film Scorsese, gdzie nie ma happy endu (obejrzyjcie Chłopców z ferajny lub Casino). Sulivan musi zginąć bo wśród policjantów i gangsterów nie ma lepszych i gorszych- wszyscy są równi. Zginął bo Walhberg doszedł do wniosku, że skoro on jako jedyny przeżył to musiał być kretem, poza tym mógł mieć taśmy Costigana, których słuchała panna Sulivana.
Jest tutaj motyw hubris- greckiej pychy, megalomanii. Bohaterowie Scorsese pod wpływem nadmiaru ambicji tracą raj i giną. Są jak kometa- błyszczą jasno, ale krótko. Tak było z Sulivanem wg mnie. Jest to typowy wątek dla filmów Scorsese (np: Casino).

Hehehe :P Przepraszam, że tak uszczypliwie i zaczepnie, ale nie mogę no.
Po pierwsze (jak już) to "hybris" a nie "hubris". Po drugie to pojęcie nie oznacza greckiej pychy, tylko grzechu pychy względem bogów w tragedii antycznej(greckiej), chociażby w "Królu Edypie" Sofoklesa. Także w "Infiltracji" hybris nie znajdziemy, a z tą megalomanią też bym nie przesadzała.

Mnie natomiast nurtuje co Costigan przekazał w kopercie pani doktor do przechowania.
Bo albo coś mi umknęło albo ten wątek nie został wyjaśniony... (?):P

Pozdrawiam!
(Proszę nie czuć się zaatakowanym, ale już jak pisać to z sensem, z sensem ;) )

Pewnie były tam materiały obciążające Sullivana i po śmierci Costigana Modalyn przekazała prawdopodobnie te taśmy Dignamowi - może to jemu Costigan ufał najbardziej (mimo że mieli spiny i się pewnie nie lubili ale Costigan wiedział, że sposób w jaki Dignam traktował swoją pracę po prostu kasowała możliwość że mógłby być w coś umoczony).

Koperta przekazana pani doktor ,czy psycholog, zawierała wiadomośc dla Dignama kto był kretem . Tak ja myśle

Dignam wiedział o Sullivanie od pani doktor ;p bo na co innego była by ta koperta?

no dokładnie... koperta którą dał Billy pani psyholog wszystko wyjaśniała kto jest kim... dlatego jej powiedział, żeby otworzyła ją po jego śmierci tak tez zrobiła przekazując informacje Dignamowi, króry ładnie zakonczył sprawe... i tyle, wszystko jasne.

Na dachu kiedy przychodzi ten czarny, Leo pyta sie go czemu nie przyszedł z Dignamem czy jakoś tak.. Pewnie powiedział że ma szczura i Dignam wiedział że jeden z nich jest nim, a przeżył tylko Damon( i ci którzy mieli go zaaresztować zgineli).
Taka moja teoria.

Hmm, mnie bardziej zastanawia to czemu Dignam nie zjawil sie na dachu...

Madelin otwiera koperte w ktorej choc nie wiemy co jest mozemy sie domyślić, że sa tam dowody obciazajace Sullivana, albo nie ma dowodow za to jest wyjasnienie skierowane do Dignama, wiec skoro nie ma dowodow to nie ma jak udowodnic, ze wiecznie wychwalany i wynoszony na piedestał Sullivan jest winny, a nawet jesli sa to i tak Sullivan jak zwykle by cos wymyslil, wiec jest tylko jedno wyjscie... A ze Dignam nie darzyl sympatia Colina to nie było to takie trudne... Bo w sumie jak inaczej pozbyć się szczura??

Nie zapominajmy o tym, że Billy wysłał taśmy z nagraniami, które były dość obciążającymi dowodami na to, że Colin był kretem.

Co do końcówki to jasne. W kopercie znajdowała się wiadomość dla Digmana, którą pani psycholog grzecznie przekazała. Co do "?" czy Digman też był kretem - nie wiem. W scenariuszu nie było o tym wspomniane, ale wszystko jest możliwe. Odpowiedź na to znają 3 osoby : Scorsese, Monahan i Wahlberg.