'Infernal affairs' był znakomite pod każdym względem. Nie sądziłem, że ktoś wpadnie na pomysł, aby robić kontynuację. Film przecież był zamknięty. Oczywiście pojawiła się myśl - chodzi o kasę.... Mimo wszystko drugą częśc obejrzałem i nawet jak była zrobiona dla zysków udało się twórcom wytrzymać porównania z niewątpliwie najlepszą jedynką. Więcej watków, postaci, klimatu... Coś nieco innego... a zarazem satysfakcjonujacego. Także trzecia część nie okazała się klapą jak dla mnie. Teraz amerykańce znów zwietrzyliw tym swoją szanśe... Njagorsze jest to, zę po 'cichu' oryginalne filmy weja tam do kin iz ejda do dvd odrazu, a Scorsese niby wróci w chwale.. z wielka trylogią. Fakt, że dobry był w tym repertuarze - kina dla mężczyzn - powiedzmy. Może jednak sam znalazłby inwencję. W ogóle dewnerwujący jest trend do przerabiania wszystkiego, co się da. Już nawet nie chodzi o to... że film musi meic swoje lata. Amerykanie (najczęściej) kupują prawa do filmów sprzed roku, anwet w produkcji) . Pierwszy z brzegu -nine queens- i -criminal.-

eh

zasrani amerykanie jak zwala mój ulubiony azjatycki film to normalnie nie wiem co zrobie ale cos zrobie hehehe poczekam na opinie z pojsciem na niego do kina