Patrząc na aktorstwo DiCaprio powinien mieć on jakiegoś Oscara na swoim koncie. Wilk z Wall Street wydaję się świetną okazją na zdobycie go. ;)

Obawiam się, że w tym roku za duża konkurencja... Szkoda, bo DiCaprio to jeden z kilku genialnych aktorów; niestety, zbyt przystojny, a to niektórych drażni, kłuje w oczy; zazdroszczą. W Hollywood przystojniacy raczej nie dostają Oscarów ( Pitt, Clooney, Farrell). Cruise dostał dopiero za rolę w "Urodzonym 4 lipca", gdzie go oszpecono i zrobiono z niego kalekę ( bo co by o nim nie mówić, lubić go lub nie, przystojniakiem jest). DiCaprio to chodząca doskonałość, a to zmniejsza jego szanse na nagrodę wielebnej Akademii.

trochę nagmatwane... Clooney jest posiadaczem dwóch Oscarów (za rolę w "Syrianie" i jako producent "Argo"), z kolei Cruise nie dostał żadnego Oscara. Pozdrawiam :)

Dziękuję za informacje. Rzeczywiście, napisałam to bez uprzedniego sprawdzenia. Ale tu mnie zaskoczyłeś! Clooney dostał Oscara za rolę? Zupełnie tego nie pamiętałam. Za produkcję kojarzę. A Cruise był chyba nominowany, ale mnie się wydawało, że dostał... Oj, chyba nie mogę już polegać tylko na mojej pamięci ;) Dzięki za oświecenie i sorry za zamieszanie :)

Nie cierpię wizualnie tego aktora... No nie wiem dlaczego, ale tak jest. Co nie zmienia faktu, że aktorem jest bardzo dobrym i nagroda mu się należy. Ale wielu świetnych aktorów jej nie dostaje, np. Gary Oldman, Clooney, E. Norton i jeszcze kilku innych...

mnie też trafi :)