... uważam tak jak poprzednik.
Donald'owi O'Connor nalezy się więcej uznania niż Gene'owi.... mnie on się podobał najabrdziej. Lepszy niż główny bohater... :)... Od dziś mój ulubiony film :)
Zgadzam się przebił Gene'a z kretesem. No ale cóż, tamten był przystojniejszy.
Nie po raz pierwszy uroda zmiotła talent z piedestału.