Każda rola Mariana Dziędziela jest co najmniej dobra, ale w tym filmie zagrał po prostu wyśmienicie!!! Uważam że jest to najlepsza rola Pana Mariana od czasu Wesela Smarzowskiego!!!
Myślę, że masz rację :) "Wesele", "Dom zły", "Kret" i "Moje córki krowy" - to naprawdę wyśmienite role :)
Musze zobaczyć "Moje córki...",
Ale zgadzam się z Wami że naprawde potrafi zagrać, a nie tylko "wystąpić w filmie"
Poza tym jest świetny w drugim planie , skąd czestokroć przebija główne postacie, dodaje blasku filmom
Scena w "Domu złym" jak gra pijanego podczas biby ze Środoniem....genialna po prostu. Może ktoś pokusi się wskazać kto lepiej (albo tak samo)zagrał kiedykolwiek nabombionego gościa. I to w naszym kinie i amerykańskim, w jakimkolwiek...
Zgadzam się z Tobą. Nie można się ograniczać. Tą role p. Więckiewicza widziałem. Swietna choć przerazająca i porażająca w jakiś dziwny sposób. W ogóle można stwierdzić, że nasi o niebo lepiej grają nawalonych niż w Hollywood
hm.. pewnie maja wieksze doswiadczenie i nawet nie chodzi o samo picie, po prostu maja sporo materialu do obserwacji... ale i w Hollywodzie sa talenty w tej dziedzinie, np Joaquin Phoenix i jego role w The Master i I'm Still Here
przy czym nie spodziewaj sie roli w stylu Mariana, bo on tam gra raczej notorycznie skacowanych, niz nabzdryngolonych gosci, same filmy tez dosc ciezkie w odbiorze... a jeszcze, co do Hollywoodu i naduzywania, to i tak nikt nie przebije Woody Allena w tym temacie :)
https://www.youtube.com/watch?v=hCiANK4gQf4
No może i tak jest, a ja chciałbym jeszcze zwrócić uwage na Nicolasa w Zostawić Las Vegas. Z tym, że nie zmieniam zdania co do numero uno Mariano
Cage jest zajebisty w Leaving LV, ale to nic przy Gajosie w żółtym szaliku. Dziędziel moim zdaniem zupełnie nie ten poziom.
No i polemizowałbym. Pan J.Gajos w Szaliku jest niemożliwy, ale to inny rodzaj upijania, inny rodzaj picia inna gra. Natomiast zgadzam się że jestrównie przekonujący. Nie ta liga picia-również tak. Ale aktorsko nie obawiałbym postawić te scenki zagrane przez obu Panów na szalkach wagi
problem jest taki, ze trudno znalezc role Mariana w ktorej jest on slaby - poczawszy od kolacji przy swiecach potem dlugo nic ale wesele i czas surferow potem juz jest on niezbedny w polskim kinie, ktore uwielbiam cenie i rozumie. Pan Marian jest nadzwyczaj charakterystyczny i nawet najdrobniejszy epizod tworzy niezapomniana postac - gdzie on to tak machal szabla?...a Partyka z Blondynki?, taxi A, "jo zek przyjechol umrzyc" - Zgorszenie publiczne...Wino truskawkowe...wiekszosc kojarzy go ze smarzowskim - ja nie choc oczywiscie tam tez jest jest wysmienity