to kompromitacja członków Akademii Filmowej. Dle mnie nie do wytłumaczenia i obrony.
W idealnym świecie to by wygrał te dwa Oscary - za "Dr. Strangelove" i "Wystarczy być". W obydwu przypadkach był lepszy moim zdaniem zarówno od Rexa Harrisona, jak i od Dustina Hoffmana.